Zupa, która zapachem przywodzi na myśl najlepsze chwile, spędzone w nadmorskich stołówkach :) Ja bez morza żyć nie potrafię, a że od morza dzieli mnie cała Polska wzdłóż, od czasu do czasu muszę sobie to miejsce "przybliżyć" ;)
Gdy bulion będzie gotowy (około 30 minut gotowania), wyciągamy liście laurowe oraz ziele angielskie i dodajemy pokrojoną w dużą kosktkę rybę. Gotujemy namałym ogniu przez około 10 minut, po czym zagęszczamy zupę jogurtem.
Zajadamy słysząc w głowie urojone dźwięki przypływów i odpływów morza :D.